Na własną rękę czy z biurem podróży?

Na własną rękę czy z biurem podróży?
0 votes, 0.00 avg. rating ( 0 % score)

Na własną rękę czy z biurem podróży?

Wymarzone wakacje, długo oczekiwany wyjazd, zasłużony urlop… Na pewno wyczekujesz na chwilę, kiedy wreszcie walizki będą spakowane, bilety kupione, a Ty niczym się nie przyjmując wyruszysz w pasjonujące podróże.
Chcesz żeby Twój wypoczynek był naprawdę udany,żeby to były tanie wakacje a przygotowania do podróży szły szybko i sprawnie? Chcesz nie zapomnieć o niczym ważnym? Czytaj dalej!
W zależności od tego czy planujesz wyjazd na własną rękę czy przez biuro podróży, Twoje przygotowania do wakacji mogą wyglądać nieco inaczej.

Wyjazd z biurem podróży.
Jeżeli chcesz jechać z biurem podróży rozważ skorzystanie z ofert Last Minute.
Są dwa rodzaje tego typu ofert. Pierwszy to podróż w obie strony wraz z pobytem. Opłacasz całość i biuro podróży wszystko Ci zapewnia. Tanie hotele i tanie przeloty .
Drugi to tylko oferta podróży w jedną stronę. Resztę załatwiasz na własną rękę. Takie oferty last minute są bardzo często spotykane na zachodzie. Cena z dnia na dzień jest niższa, gdyż biuro podróży opłaciło już transport, a zostały puste miejsca. Biurom kalkuluje się sprzedać je nawet po bardzo niskich cenach.

W Polsce wycieczki last minute nie są aż tak bardzo tanie (około 30% tańsze niż standardowa oferta), a bilet można rezerwować czasami nawet z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Biuro podróży wprowadzają też oferty first minute. Polegają one na tym, że rezerwujesz wakacje z bardzo dużym wyprzedzeniem. Dzięki temu płacisz mniej, bądź dostajesz więcej za normalną cenę.
Jak nie dać się oszukać przez biuro podróży? Wiele słyszy się o ludziach, którzy mieli wybrać się na wymarzone tanie wakacje . Wszystko miało być świetnie zorganizowane, ale okazało się, że tak nie było.
Jeśli chcesz zapobiec rozczarowaniu, najlepiej zapytaj o doświadczenia innych podróżników. Nie masz znajomych, którzy wyjeżdżali z danym biurem podróży? Zapytaj o to na www.podroze.rapala.pl

Ciekawe wpisy turystyczne:

About the author